Rozeznanie

(215 -kwiecień -maj2017)

Na drodze

ks. Ryszard Nowak

Kierownik ducho¬wy doradza, zachęca, przestrzega w sprawach życia duchowego, ale nie kieruje, nie wpływa i nie wyręcza prowadzonego w jego odpowiedzialności za własne życie

W rozeznaniu duchowym, ale i jak się wydaje w zwykłym przygotowaniu do podjęcia jakiejkolwiek decyzji istnieje konieczność posiadania autorytetu – jakiegoś obiektywnego punktu odniesienia, niezbędnego dla całościowej wizji życia! Człowiek, który nie chce się miotać, ale prowadzić życie sensowne, ukierunkowane, zmierzające do jakiegoś celu, potrzebuje w drodze do jego osiągnięcia swoistych punktów odniesienia, które na kolejnych etapach pozwolą mu dokonywać potwierdzenia lub korekty podjętych działań.

Tak jak na szlaku górskim prowadzącym na wybrany szczyt każdy znak na kolejnym drzewie czy skale przekonuje, że nadal zmierzamy dobrą ścieżką do celu, tak w drodze ludzkiego życia rolę takich punktów mogą pełnić spotkania z kierownikiem duchowym. Kierownik winien uczestniczyć zarówno w odkrywaniu i decyzji o całościowej wizji życia danego człowieka, jak i weryfikowaniu kolejnych jej etapów.

W Biblii czytamy, że „tam, gdzie nie ma wizji, psują się obyczaje, gdzie nie ma widzenia proroczego (objawienia), naród się psuje (się rozprzęga, rozzuchwala, bywa rozproszony)” (Prz 29,18, wersje w różnych tłumaczeniach Pisma Świętego). Zatem jeżeli mówimy o rozeznawaniu czyli o procesie racjonalnej refleksji nad własnym życiem, to u progu szczegółowych rozważań musi stanąć pytanie o CEL, a następnie o DROGĘ oraz ETAPY i METODY do jego osiągnięcia. Wizja daje porządek, daje pewną dalekosiężną myśl, która w logiczny sposób pozwala podejmować działania oraz dokonywać korekt w świetle przyjętych założeń.

W drodze do osiągnięcia zamierzonego celu logiczne wydaje się pytanie co jakiś czas o to, czy nadal na niej pozostajemy, czy nie zboczyliśmy ze szlaku, sprawdzenie także skuteczności obranych metod. Taką między innymi rolę może pełnić kierownictwo duchowe.

W towarzyszeniu, przewodzeniu, ojcostwie duchowym (określenia te oddają również – w tej kolejności – następujące po sobie etapy relacji w duchowym dialogu prowadzonego z pro­wadzącym; wszystkie one, rozważone wspólnie dają w miarę pełny obraz tej relacji, stąd należałoby traktować je uzupełniająco) chodzi o odkrywanie pełnej prawdy o człowieku i pomoc w dojrzewaniu do jej osiągnięcia. Kierownictwo duchowe to dialog duchowy, pomoc w drodze rozeznawania i wzrostu duchowego, to spotkanie osób w kontekście wartości jakie niesie ze sobą ewangeliczny obraz człowieka.

Biblijne przykłady takiego towarzyszenia duchowego to Archanioł Rafał dla Tobiasza (Tb 5, 4n), Pan Jezus w drodze uczniów do Emaus (Łk 24,13-35), św. Paweł dla Tytusa i Tymoteusza (1 Tm, 2 Tm, Tt). To przepiękne historie wspólnoty drogi zarówno tej duchowej, ale i tej realnej, która przemienia wędrujących do wspólnego celu. Historie te ukazują prawdziwy sens towarzyszenia, w którym zawsze rozeznaje ten kto szuka drogi, zaś kierownik pełni jedynie rolę lustra czyli pomocy w zdobyciu obiektywnego sądu co do stanu dojrzałości i bliskości celu zamierzonego przez prowadzonego.

Kierownik ducho­wy to ten, który doradza, zachęca, przestrzega w sprawach życia duchowego, ale nie kieruje, nie wpływa i nie wyręcza prowadzonego w jego odpowiedzialności za własne życie. W tym procesie nie ma miejsca na żadną decyzję prowadzącego w sprawach prowadzonego. To ma być jedynie (i aż) pomoc komuś, kto samodzielnie zdecydował się wyruszyć w drogę, a nie utrzymywaniu prowadzonego w infantylizowanie życia, przez podejmowanie decyzji za niego. To towarzyszenie dokonuje się w dłuższej perspektywie, pozostając obiektywnym punktem odniesienia, nawet wtedy, kiedy „uczeń” osiągnął już odpowiednio wysoki stopień samodzielności, dlatego że człowiek zawsze jest w drodze, która prowadzi do ostateczności. Zatem w doczesności jest niezmiennie miejsce dla dalszego rozwoju, dla dojrzewania do pełni człowieczeństwa, ale także do coraz większej sprawności w podejmowaniu aktualnych, słusznych decyzji.

W procesie rozeznawania możemy wskazać na powtarzające się trzy etapy: zbieranie informacji, odniesienie ich do autorytetu i podjęcie działania w oparciu o konieczność ewentualnej korekty. Prostą, a jakże skuteczną metodą pozostaje tu znana Ewangeliczna Rewizja Życia, metoda wypracowana przez międzywojenny francuski ruch JOC (Juennese Ouvriere Chretienne) i oparta jest na schemacie: voir-jugir-agir (widzieć-osądzić-działać). Fundamentem tego procesu jest nazwanie „problemu”, zwerbalizowanie nurtującego zagadnienia przez osobę szukającą „rady”. Kluczem jest „odpowiedź” prowadzącego, który odwołuje się do wiedzy, wskazuje na racjonalnie przesłanki w perspektywie uznanej prawdy, wartości, które stanowią punkt odniesienia w ocenie danej sytuacji. Czasami kierownik duchowy nie musi nic mówić, samą osobą stanowi tak jednoznaczne odniesienie, że „pytający” sam znajduje odpowiedź podczas swej wypowiedzi. Istotą tego dialogu pozostaje jednak decyzja, którą podejmuje prowadzony, biorąc za nią pełną swą odpowiedzialność.

Jak widać z powyższego obecność kierowania duchowego w procesie rozeznawania stanowi jeden z trzech jego elementów i to element kluczowy w znalezieniu obiektywnego spojrzenia na dane zagadnienie czy sytuację osoby będącej w potrzebie. To nie musi być formalna relacja „kierownictwa duchowego”, ale jakiś konkretny wymiar zobiektywizowania sytuacji czy poglądu w oparciu o autorytet zewnętrzny wobec rozeznającego. Chociaż kierownik jest jedynie osobą pomagającą, to jego rola jest jednak niemała, dlatego nie może być nim byle kto. Nie należy jednak przesadzać, szukając jedynie uznanych autorytetów. Wybierając kierownika duchowego warto zaufać Bogu, prosząc Go w modlitwie, aby wskazał nie tyle kogoś idealnego, ale spośród najbliższych autorytetów tego, który jest najmniej nieodpowiedni. Rozeznawanie, które dokonuje się na płaszczyźnie wiary, we wspólnym mianowniku, zawsze będzie miało pytanie o wolę Pana Boga w danym, konkretnym przypadku. Nawet jeśli o tym zapomniałby poszukujący odpowiedzi, to na pewno o tym będzie pamiętał kierownik duchowy, bo tak naprawdę na tym polega jego rola.