Misje

(186 -maj -czerwiec2012)

z cyklu "Czego uczy nas Tora?"

Noe - ostatnia scena

Karol Madaj

W ostatniej scenie naszej historii oprócz Noego występują jego synowie: Sem, Jafet i Cham. Oni są praojcami ludzkości, od których zaludniła się cała ziemia (w. 19). Zdaniem Abarbanela, średniowiecznego rabina z Hiszpanii, bracia podzielili między siebie trzy kontynenty. Sem zamieszkał w Azji, Jafet zaludnił Europę, a Cham Afrykę. Wielu komentatorów uważało opisane wydarzenia za kluczowe do zrozumienia współczesności. Interpretacje tej sceny są jednak krańcowo różne.

„I zaczął Noe mąż ziemi i zasadził winną latorośl” – brzmi dosłowne tłumaczenie wersetu 20. Komentatorzy zauważający w hebrajskim isz – „mąż” – ideę władzy, uważają Noego za „pana ziemi”. To dzięki jego posłuszeństwu ziemia została uratowana, a on potrafił nie tylko ją uprawiać, ale i wolał pracę na roli od budowania miast. Raszi tłumaczy jednak słowo wajjachel „i zaczął” jako: „i upokorzył się”. Jego zdaniem Noe pokazał swoją małość, wykorzystując własne talenty do zasadzenia w pierwszej kolejności właśnie winnicy. Tora uczy nas tu, że niewielu udaje się ominąć pułapkę wywyższenia. Człowiek, który z Bożą pomocą dokonał wielkiej rzeczy i jako bohater mógłby pozostać w pamięci przyszłych pokoleń, gdy sam stał się władcą, nagle stracił swoją silną wolę i w pogoni za przyjemnością skompromitował się w oczach tych, których ocalił. Maria Szamot zauważa, że ci, którzy na mocy dawnych zasług korzystają ze specjalnych przywilejów i pobłażliwości społeczeństwa, często nie czują się tym skrępowani, przeciwnie, ich jedyną troską staje się pielęgnowanie własnej legendy. To dlatego gdy syn ujawnił przyczynę kompromitacji ojca, ten zamiast zawstydzić się i przeprosić, wybuchnął gniewem i w swojej pysze przeklął, nieproporcjonalnie do przewinienia, nie tylko syna, ale i wnuka.

Część komentatorów jest bardziej pobłażliwa w stosunku do Noego, twierdząc, że jako pierwszy na świecie producent wina nie mógł przewidzieć skutków nadużywania alkoholu. W tej interpretacji odpowiedzialność spoczywa na Chamie, który widząc ojca w kompromitującej sytuacji, nie ukrył przyczyny jego wstydu, ale poszedł opowiedzieć o niej braciom. Dopiero Sem i Jafet wykazali się taktem i tyłem weszli do namiotu, by z szacunkiem zasłonić nagie ciało pijanego ojca (w. 23). W przypisywaniu winy Chamowi część żydowskich egzegetów dochodziło do odważnej interpretacji zwrotu „oglądać nagość”, który w innych miejscach Tory wskazuje wyraźnie na seksualną perwersję (Kpł 20, 17-21). W tej interpretacji Cham nie poprzestał tylko na oglądaniu nagości ojca… Miało to stanowić zapowiedź seksualnej rozwiązłości późniejszych Kananejczyków. 

Szokująca może wydawać się alegoryczna interpretacja niektórych Ojców Kościoła. Dla św. Cypriana i św. Hieronima pijany Noe jest typem umęczonego na krzyżu Chrystusa. Jezus powiedział o sobie, że jest prawdziwym winnym krzewem. To przez Niego w Wieczerniku wino stało się krwią. To On prosił Boga Ojca, by oddalił od niego „ten kielich” by potem z woli Boga wypić kielich do dna (Mt 26, 42). Odurzony winem swojej męki i nagi, został wystawiony na hańbę krzyża. Krzyż zobaczyło dwóch braci – kontynuuje św. Hieronim – Cham symbolizuje Żydów, którzy odrzucili mesjańskie posłannictwo Jezusa, czyli wyśmiali nagiego, upokorzonego Chrystusa. Jafet, zapowiada pogan, którzy po spojrzeniu na krzyż z troską przykryli Zbawiciela.

Całkiem inaczej rozpisywali role synów komentatorzy żydowscy. Zauważyli oni, że mówiąc o Semie i Jafecie autor natchniony użył czasownika w liczbie pojedynczej: „wziął” (w. 23). Dochodzą zatem do wniosku, że to Sem był inicjatorem obrony czci ojca, za co został przez niego pobłogosławiony wolnością ducha i Bożą obecnością w „swoim namiocie” (w. 26n). W Semie widzą egzegeci protoplastę wybranych przez Boga Żydów. Jafet został pobłogosławiony „dużą przestrzenią”, co – zdaniem rabinów – ma symbolizować liczebność potomków Jafeta, a w głębszym sensie ich wrażliwość i umiłowanie piękna. Jego spadkobiercami są starożytni Grecy. Jednak, jak podkreślają egzegeci, potomkowie Jafeta mogą osiągnąć duchowe postępy tylko jeżeli zamieszkają „w namiotach Sema”, czyli będą służyć reprezentowanym przez niego wartościom. Z perspektywy Nowego Testamentu wiemy, że proroctwo Noego spełniło się w Kościele. To w nim wszystkie narody mogą mieszkać razem w namiocie Mesjasza.