Słuchać Pana w Kościele

(180 -lipiec -sierpień2011)

z cyklu "Perły liturgii"

Procesja z darami

Nina Majek

Początków obrzędu przygotowania darów należy szukać w sta­rochrześcijańskiej agapie, czyli uczcie braterskiej, która w pierwszym wieku poprzedzała lub częściej kończyła ucztę eucharystyczną. Uczty te były wyrazem miłości braterskiej i jedności w Chrystusie. Gdy w czasie tych wspólnych posiłków zaczęły się poja­wiać nadużycia prowadzące do rozłamów, szybko zostały dostrzeżone i napiętnowane przez Apostołów np. Św. Pawła w 1 Kor 10,17 - 23 lub Św. Jakuba w Jk 2,1 - 6, a następnie zaczęły zanikać. Pozostał po nich zwyczaj przynoszenia na Eucharystię darów, z których część przeznaczano do sprawowania Eucharystii, a resztę na potrzeby bied­nych. Szybko przyjęła się ogólna zasada, że każda osoba uczestniczą­ca w Eucharystii powinna przynieść ze sobą jakiś dar.

Świadectwa tej tradycji mamy u wielu Ojców Kościoła z pierw­szych wieków. O praktyce przynoszenia darów chleba i wina pisali np. Św. Justyn Męczennik oraz Hipolit Rzymski, a Św. Cyprian w dziele „De opere et eleemosynis" karcił pewną bogatą chrześcijan­kę, że przychodzi na Eucharystię bez daru, a potem spożywa z darów złożonych przez innych, także przez ubogich. Od III wieku praktyką stała się procesja, w której wierni przynosili do ołtarza swoje dary, zwłaszcza chleb i wino. Św. Ambroży w dziele „De sacramentis" pisał o tym, że w bazylikach rzymskich są zawsze trzy procesje: na wejście, z darami i na komunię, w czasie których śpiewano psalmy z odpo­wiednią antyfoną. Śpiew towarzyszący procesji z darami nazywany był offertorium. Schola śpiewała psalm, a lud co kilka wierszy powtarzał odpowiednią antyfonę. Pozostałością tego jest do dziś śpiew „Przykazanie nowe daję wam" w Wielki Czwartek. Po każdej z tych procesji następowała odpowiednia modlitwa, z których każda miała swą łacińską nazwę: colecta, super oblata, postcomunio (do dziś: ko­lekta, modlitwa nad darami i modlitwa po Komunii).

Z czasem przyjął się zwyczaj składania również innych darów prócz chleba i wina, nie jest to bynajmniej pomysł, który pojawił się po So­borze Watykańskim II. Na mozaice z Akwilei z przełomu III i IV wieku, czyli z czasów cesarza Konstantyna Wielkiego, można podziwiać pro­cesję wiernych niosących chleb i wino oraz winogrona, kwiaty i ptaki. „Konstytucje Apostolskie" wymieniają wśród darów: oliwę, ser, mle­ko, ryby, owoce i kwiaty. Określano, iż dary te nie są przeznaczone dla zbytku, ale winny być rozdzielane sierotom, wdowom, cudzoziem­com i wszystkim innym potrzebującym. W Italii praktykowano inną formę składania darów: sami kapłani szli między zgromadzonych na modlitwę i zbierali dary. Procesję kończył obrzęd okadzenia darów, umycie rąk celebransa oraz wezwanie do modlitwy „Módlcie się bra­cia...", które pojawiło się w księgach liturgicznych w IX wieku, a odpowiedź ludu dopiero w XI. Obrzęd zamykała modlitwa nad dara­mi, która przez ponad dziesięć wieków aż do Soboru Watykańskiego II odmawiana była po cichu i dlatego nosiła łacińską nazwę secreta.

Od VII wieku w miejsce darów w naturze zaczęły pojawiać się pie­niądze, które trzy wieki później stały dominującą formą darów. W X wieku procesja z darami zaczęła zanikać, ale np. w Polsce zwyczaj ten był powszechny do XVII wieku, a w niektórych regionach przetrwał do reformy soborowej (np. na Śląsku). Wraz z procesją stopniowo skracał się towarzyszący obrzędowi śpiew, aż pod koniec średniowie­cza pozostała z niego tylko sama antyfona.

W ofierze eucharystycznej Chrystus jest Kapłanem i głównym da­rem ofiarnym. Eucharystia jest także ofiarą Kościoła: Kościół ofiaro­wuje Chrystusa Ojcu i wraz z Nim sam siebie składa w ofierze. Wynika z tego, że wszyscy uczestnicy zgromadzenia winni zjednoczyć się z Chrystusem w Jego ofierze, aby stała się ona także ich ofiarą osobi­stą. Ta „współofiara" chrześcijanina polega na przyjęciu postawy Chrystusa, na całkowitym oddaniu się Bogu w miłości, na gotowości pełnienia Bożej woli. Chleb i wino składane na ołtarzu symbolizują w bardzo wymowny sposób całe życie człowieka i jego pracę. Są da­rem Boga, ale także „owocem ziemi i pracy rąk ludzkich". Chleb i wi­no jako podstawowe składniki pokarmu, bez którego życie człowieka jest niemożliwe, są symbolicznymi znakami całej ludzkiej egzystencji. Dlatego składanie ich na ołtarzu oznacza ofiarę Chrystusa, ale także oddanie człowieka Bogu. Niezawodnym sprawdzianem pełnego odda­nia Bogu jest ofiarowanie się braciom, czyli prawdziwa, przybierająca praktyczny wyraz miłość bliźniego.