Praca

(217 -wrzesień -październik2017)

Bóg rzekł: "Głupcze"

Krzysztof Jankowiak

W przypowieściach Pana Jezusa pojawiają się ludzie szesnastu profesji

Nie będzie przesadą jeśli powiemy, że praca należy do głównych tematów przypowieści Pana Jezusa. Wśród 33 przypowieści  aż 24 dotykają w różnych aspektach pracy. Pan Jezus w swoim nauczaniu odwoływał się do realiów codziennego życia, a praca stanowi – co doskonale wiemy – bardzo istotny element codzienności. 

Oczywiście to nie o pracy mówią przypowieści – przekazują nam prawdę o Królestwie Bożym. Praca służy jako przykład, czasem główny, a niekiedy jedynie pojawia się do niej nawiązanie czy jest wspominana niejako przy okazji. 

Jeśli więc przyglądamy się tematowi pracy w przypowieściach Pana Jezusa, to nie po to, aby znaleźć jakieś przesłanie na temat samej pracy, a po to by zobaczyć do jakich przykładów Pan Jezus sięgał, w jaki sposób z realiów pracy wydobywał prawdę o Królestwie Bożym.

W przypowieściach Pana Jezusa pojawiają się ludzie szesnastu profesji. Najczęściej rolnik (pracujący na polu) – siedem razy. Sześć razy jest mowa o sługach, ale jest to dość pojemna kategoria, bo są i słudzy pracujący na polu (a więc właściwie rolnicy) i słudzy, których zadaniem jest obrót pieniędzmi, i po prostu słudzy pełniący służbę w domu. Trzykrotnie pojawia się ogrodnik. Trzy profesje występują w przypowieściach dwukrotnie: kupiec, robotnicy najemni i król (to też jest w końcu rodzaj zawodu). Wszyscy pozostali pojawiają się tylko raz i są to: rybacy, rządca, bankier, kapłan, lewita, sędzia, odźwierny, gospodyni domowa Oprócz tego można znaleźć kata i właściciela gospody, ale nie są oni właściwymi bohaterami przypowieści, a są jedynie wspomniani pobocznie: „Uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda” (Mt 28,34). 

W tym wyliczeniu zawodów zwraca najpierw uwagę brak cieśli. Skoro Jezus miałby być cieślą (Mk 6,3) wydawałoby się, że powinien użyć przykładów ze swojej pracy. Stąd domysły, że może jednak cieślą nie był. Z drugiej strony tylko w jednej przypowieści pojawiają się rybacy – a przecież rybakami było kilku Apostołów, znaczna część działalności Pana Jezusa w Galilei to ciągłe przemieszczanie się po Jeziorze Galilejskim. Wydawałoby się, że rybacy powinni częściej pojawiać się w przypowieściach – a są tylko raz. Myślę, że najbardziej oczywisty wniosek jest taki, że Pan Jezus nie był zdeterminowany w swoich przypowieściach – ani własnym zawodem ani zawodami ludzi, którzy byli Jego uczniami ani też okolicznościami głoszenia Ewangelii.

 

To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym "Wieczerniku".