Świeccy w Kościele

(228 -wrzesień -październik2019)

Kapłani

ks. Krzysztof Mierzejewski

Warto przejąć się misją, do której Pan nas zaprasza i z dnia na dzień stawać się coraz bardziej świadomym uczestnikiem jedynego kapłaństwa Chrystusa

Myśląc o kapłaństwie większość z nas ma przed oczami mężczyznę ubranego w czarną sutannę albo ornat. Oczywiście jest to skojarzenie prawidłowe, jednak nie wyczerpuje znaczenia terminu: kapłaństwo. Po ostatnim Soborze zaczęliśmy mówić o kapłaństwie powszechnym Ludu Bożego. Można jednak odnieść wrażenie, że mówi się o tym kapłaństwie niezbyt wiele, a w świadomości przeciętnego katolika właściwie istnieje jedynie blade pojęcie o istnieniu czegoś takiego jak powszechne kapłaństwo.

Istota kapłaństwa

Zanim jednak przejdziemy do rozwinięcia tego dość enigmatycznego pojęcia warto zastanowić się najpierw nad istotą kapłaństwa jako takiego. Zwróćmy uwagę, że na początku nie było kapłaństwa. Ludzie stworzeni na Boży obraz i podobieństwo trwali w całkowitej jedności ze Stwórcą. Kapłaństwo, którego głównym zadaniem jest jednanie ludzi z Bogiem nie było nikomu do niczego potrzebne. Dopiero po grzechu pojawia się potrzeba kapłaństwa. Jednanie ludzi z Bogiem odbywa się niemal od początku za pośrednictwem kapłana i składanej przez niego ofiary. Kapłan jest przedstawicielem ludu, składa ofiarę w imieniu konkretnego człowieka lub  społeczności. Wiemy, że z czasem potrzeba jednania narodu wybranego z Bogiem była tak duża, że całe pokolenie Lewiego, a więc w przybliżeniu dwunastą część Izraela uznano za ród kapłański. 

Jezus wnosi w rozumienie kapłaństwa zasadniczą nowość. Choć jest Żydem, nie jest jednak potomkiem Lewiego. Jego kapłaństwo nie jest dziedziczne, ale pochodzi bezpośrednio od Boga, dlatego Autor Listu do Hebrajczyków porównuje Chrystusa do bliżej nie znanej postaci Melchizedeka, którego rodowodu nikt nie znał, a któremu Abraham złożył dziesięcinę (Rdz 14, 18-20). Ponadto Jezus składa ofiarę tylko raz, w przeciwieństwie do kapłanów Starego Przymierza. Największą nowością jest jednak coś innego: Jezus nie składa ofiary ze zwierząt czy pokarmów, co było domeną kapłanów starotestamentalnych, ale z samego siebie. Jest jednocześnie kapłanem i żertwą, ofiarnikiem i ofiarą. 

Tę wieloraką symbolikę kapłaństwa podkreślają dwa łacińskie terminy, które na polski tłumaczymy zwyczajnie: kapłan. To pontifex i sacerdos. Pierwszy oznacza dokładnie czyniącego mosty. Budowanie mostów to pełnienie posługi jednania, a więc najbardziej podstawowa z kapłańskich funkcji. Drugi pochodzi od przymiotnika sacer, który oznacza święty, w znaczeniu poświęcony, wyjęty z codziennego użytku, oddany Panu.  

Kapłaństwo powszechne a służebne

Po tym krótkim wstępie spróbujmy spojrzeć na kapłaństwo powszechne w odróżnieniu od tego, które często bywa najpierw kojarzone z terminem kapłaństwo, a które nazywamy ministerialnym czyli służebnym lub hierarchicznym. Kapłaństwo służebne istotnie różni się od powszechnego. O ile kapłaństwo powszechne wynika z sakramentów chrztu i bierzmowania, o tyle w kapłaństwo służebne włącza osobny sakrament święceń. 

Wszyscy ochrzczeni uczestniczą w potrójnej misji Chrystusa jako Kapłana, Proroka i Króla. Wyświęceni szafarze natomiast występują in persona Christi, jako pośrednicy między Bogiem a ludem. Wszyscy wierzący są wezwani do głoszenia słowa Bożego, wyświęceni szafarze czynią to niejako w sposób urzędowy. Wszyscy wierzący sprawują świętą liturgię, duchowni jej przewodniczą i są prawdziwymi szafarzami Bożych tajemnic. W końcu wszyscy ochrzczeni mają udział w królewskiej misji Chrystusa, jednak ci, którzy przyjęli święcenia stają się duszpasterzami, sługami wszystkich. 

Choć różnice pomiędzy kapłaństwem powszechnym a służebnym są wyraźne, warto zauważyć, że pomiędzy tymi dwoma rodzajami kapłaństwa istnieje także wiele podobieństw. Z potrójnej misji Chrystusa wyłaniają się trzy funkcje urzeczywistnienia się Kościoła, w których wszyscy wierzący powinni uczestniczyć. To martyria (świadectwo), leiturgia (liturgia) i diakonia (służba) oraz oparta na nich koinonia (wspólnota) – tak dobrze znane wszystkim identyfikującym się ze znakiem fos-dzoe.

To tylko fragment artykułu, całość w drukowanym Wieczerniku.