Praca nad sobą

(176 -styczeń2011)

z cyklu "Wieczernik dla Ciebie"

Świat oszalał - zakochałam się

Judyta Machnicka

Środek tygodnia, wieczór, dzień taki sam jak zwykle. Czy na pewno?...  Wracając do domu, spotkałam koleżankę, gdzieś się bardzo spieszyła. Zatrzymała się na chwilę, ciesząc się, że mnie widzi. W pośpiechu oznajmia mi, że kolega jest w szpitalu i miała mu dostarczyć jakiś list, ale już na pewno nie zdąży. Prosi, żebym ja dostarczyła mu przesyłkę. Zgodziłam się i… czas się zatrzymał. To spotkanie było inne niż wszystkie, od razu wiedziałam, że to nie jest zwyczajny mężczyzna…

Już tydzień leżałem w szpitalu. Popołudniami wpadała do mnie stara, dobra znajoma. Dziś miała mi przynieść list od mamy. Mama nie mogła mnie odwiedzić, bo 200 km dalej opiekowała się schorowanym ojcem, którego nie można zostawić samego… W ostatnich minutach przed zamknięciem szpitala dla odwiedzających weszła do mojej sali jakaś nieznajoma, ale cudowna dziewczyna. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia!

Pierwsze spotkanie – dostrzeżenie wyjątkowości drugiej osoby. Tyle różnych ludzi spotykamy, a tu nie wiadomo dlaczego właśnie ta dziewczyna, ten chłopak jest tym kimś wyjątkowym. Ma w sobie „to coś”. Właśnie on/ona tak bardzo mi się podoba. Akurat w tej osobie dostrzegam pewne dobro – mam w niej upodobanie. Zakochałem się.

Zakochanie jest uczuciem.  Naturą uczuć są poruszenia w sferze psychicznej. Większość uważa, że są to poruszenia duchowe, a jednak uczucia są sferą bardziej cielesną niż duchową, ponieważ przejawiają się fizycznie: zaczerwienienie, motylki w brzuchu, ściskanie w gardle.

Uczucia mają różny stopień wrażliwości, mogą być silne, bądź słabe, wyższe (empatia, współczucie) lub niższe (złośliwość), przyciągające lub odpychające. Są krótkotrwałe, uczucia nie trwają długą – budowanie związku na uczuciu jest gwarantem na krótkotrwały związek. 

Zakochanie jest krótkotrwałe, bo jest uczuciem i jak to z uczuciami bywa może pojawiać się w sposób sponta-niczny – stąd też upodobanie do jakiejś osoby wyrasta nieraz nagle i niespodziewanie (zakochanie od pierwszego wejrzenia). Uczucia są irracjonalne. (Co on w niej widział? Ruda, piegowata i zupełnie nie potrafi gotować). Są plastyczne – to one powodują, że tak fajnie jest kochać drugą osobę, to one podwyższają temperaturę związku.

Trwałe związki można budować wtedy gdy angażując wolę i rozum człowiek zarządza swoimi uczuciami. Wola ze swej natury zawsze lgnie do dobra, a rozum – dąży do poznania prawdy. Jest to bardzo ważne bo upodobanie jakie mamy w drugiej osobie angażuje naszą wolę i rozum. Zwłaszcza, że zakochanie jako dominacja uczuć często zagarnia rozum i wolę – Takie działanie uczuć nie sprzyja poznaniu prawdy, a przecież wartość upodobania leży w tym właśnie, że dobro do którego się zwraca, naprawdę jest tym dobrem. Podobać się to przedstawiać się drugiej osobie jako pewne dobro.

Jeżeli oddamy się uczuciu zakochania poddając temu uczuciu działanie rozumu, doprowadzi nas to do wielu pułapek. Jedną z takich pułapek to kamuflaż – czyli zastąpienie wartości jaką jest osoba uczuciem do tej osoby. Motywem naszego działania jest zatem uczucie, które odczuwamy a nie dobro osoby, którą tym uczuciem chcemy obdarzyć. Co to oznacza? Zakochanie daje ogromne poczucie bliskości, mamy upodobanie w sobie nawzajem, coraz częściej pojawiają się objawy czułości, utajona zmysłowość. To wszystko niekontrolowane przez rozum bardzo łatwo prowadzi do współżycia i następuje usprawiedliwienie – „przecież my się kochamy!”. Nikt oczywiście w tym czasie nie będzie myślał o tym, że za kilka lat tak samo można usprawiedliwić rozwód – „Już się nie kochamy, coś się między nami popsuło…”

Inna pułapka do idealizacja osoby będącej przedmiotem miłości. Ten chłopak tak mi się podoba – jest taki wysportowany i odważny, na pewno będę się czuła przy nim bezpiecznie, a ta dziewczyna jest taka szczupła i wysoka – niczego więcej nie potrzebuję. W tej sytuacji widzimy w obiekcie swoich zainteresowań pewne dobro, mamy upodobanie w pewnych wartościach,  niestety nie widzimy tego chłopaka, czy dziewczyny jako wartość samą w sobie. Co się stanie, gdy za 10 lat nie będzie już umięśnionego, wysportowanego faceta, tylko pan z brzuszkiem, a dziewczynie o wymiarach modelki zostanie parę kilo po ciąży? Zapewne nastąpi rozczarowanie, a uczucie zakochania przerodzi się w uczucie nienawiści. A przecież „człowiek jest osobą, bytem o którego naturze stanowi «wnętrze». Prócz piękna zatem zewnętrznego trzeba umieć odkrywać również piękno wewnętrzne człowieka i w nim sobie także podobać, a może nawet w nim umieć podobać sobie przede wszystkim”.

Kolejną częstą pułapką spowodowaną zagarnięciem rozumu przez uczucie jest subiektywizm. Siła uczucia zaczyna weryfikować prawdę, a obiektywne normy są negowane. Już kilka osób mówiło mi, że widziało go jak wracał pijany z dyskoteki, ale przecież ja tak bardzo go kocham. Powiedział mi, że to ostatni raz, po ślubie na pewno się zmieni… Być może się zmieni, ale zwykle po ślubie jest jedno wielkie rozczarowanie!

Uczucia mają też to do siebie, że zagarniają wolę. To również stawia przed nami kilka pułapek: Zakochałem się, zaczęliśmy ze sobą chodzić. Tak jakoś wyszło, że dosyć szybko wykorzystaliśmy moment nieobecności jej rodziców w domu. Stało się – nasz pierwszy raz – przecież ją kochałem! Skąd miałem wiedzieć, że niedługo poznam moją obecną dziewczynę…    

Zmienność – zakochanie, szybka decyzja, a jeśli uczucia się skończą to związek też się rozpada.

Czy to wszystko oznacza, że uczucia i zakochanie trzeba zwalczać? Absolutnie nie! Przecież miłość tworzy, a nie niszczy, a uczucia przynależąc do natury człowieka są częścią miłości. Naszym zadaniem jednak jest wychowywać uczucia, a nie się im bezwolnie podporządkowywać. 

Znając mechanizm działania uczuć możemy nie pozwolić, żeby one zagarnęły nasz rozum i wolę, ale zapanować nad nimi. Wykorzystać rozum do szukania obiektywnej prawdy, pozwolić woli dążyć do wspólnego dobra. 

Zakochanie nie musi być zatem przelotnym uczuciem, ale dzięki rozumowi i woli może przerodzić się w trwałą, piękną budującą relację miłości. W relacjach osobowych miłość nie jest emocją choć towarzyszy jej emocja, nie jest psychiczną czy fizyczną radością, mimo że ta radość może jej towarzyszyć, nie jest fascynacją dobrem pięknem czy prawdą choć dobro piękno i prawda mogą ją wspomagać. Miłość jest spotkaniem osób w samym ich istnieniu. Zakochanie może być pięknym początkiem wspólnej drogi, ale to zależy już tylko od nas!