Światło-Życie

(195 -wrzesień -październik2013)

Żywy Kościół

Robert Derewenda

W jaki sposób ruch oazowy został Ruchem Światło-Życie

Ruch Światło-Życie zwany Oazą swoje początki bierze w pedagogii ministranckiej ks. Franciszka Blachnickiego. Jako młody wikary w pierwszych latach swojej posługi kapłańskiej wypracował on cały system pracy pedagogicznej z ministrantami. Najważniejszą metodę stanowiły piętnastodniowe rekolekcje Oazy Dzieci Bożych. To właśnie od nazwy tych rekolekcji i „ideału oazy jako miejsca wytchnienia, orzeźwienia i wypoczynku dla wędrowców zdążających przez pustynię” wywodzi się najpopularniejsza nazwa naszego Ruchu. Po raz pierwszy nazwą „oaza” posłużył się ks. Franciszek Blachnicki w roku 1952 na określenie rekolekcji wakacyjnych, jakie zorganizował dla ministrantów.

Na bazie rekolekcji Oazy Dzieci Bożych powstawały kolejne typy rekolekcji dla dorosłych i młodzieży. Kiedy w roku 1969 prócz rekolekcji wakacyjnych ks. Blachnicki zaproponował młodzieży również program formacji w ciągu roku, powstał Ruch Żywego Kościoła. Tłumacząc tę nazwę ks. Franciszek Blachnicki mówił: 

Nazwa zawsze wyraża to do czego się dąży, pewien ideał, który chcemy osiągnąć. Chcemy to osiągnąć, do tego dążymy, chcemy żeby Kościół stał się żywym Kościołem, ożywionym wiarą, nadzieją, miłością. A więc jako wyrażenie pewnego ideału, można było mówić Ruch Żywego Kościoła, ruch, czyli dążenie do czegoś. A pytanie do czego? Do ożywienia Kościoła. W sensie nadprzyrodzonym, w sensie ożywienia go wiarą, nadzieją, miłością, w sensie ożywienia go darami Ducha Świętego (Ks. F. Blachnicki, Światło-Życie jako podstawowy charyzmat Ruchu, Konferencja w ONŻ I st., czerwiec 1979 r.)

Określenie „Żywy Kościół” ks. Franciszek Blachnicki zaczerpnął ze słów papieża Pawła VI, które wypowiedział na zakończenie trzeciej sesji Soboru Watykańskiego II. Papież powiedział wtedy, że „rzeczywistość Kościoła nie wyczerpuje się całkowicie w jego hierarchicznej strukturze, w jego liturgii, sakramentach i rozporządzeniach prawnych”. O istocie Kościoła, jego żywotności miał decydować według Pawła VI „mistyczny związek z Chrystusem”. Chodziło o osobowy wewnętrzny kontakt ludzi z żywym Bogiem. Do takiej właśnie postawy wychowywał ruch oazowy. Szybko jednak znaleźli się tacy, którzy zaczęli krytykować Ojca Franciszka za używanie takiej nazwy. Insynuowano mu, że w ten sposób wskazuje, jakoby Kościół poza oazami był martwy.

Cały program oazy stawiający sobie za cel wychowanie do dojrzałego chrześcijaństwa wyrażał się w dwu greckich słowach: światło-życie. Symbol ten wyrażał podstawową metodę pracy ruchu oazowego: tzw. koncentrację etyczną. Chodziło o to aby w wychowankach osiągnąć jedność pomiędzy jego sferą poznania i sferą działania, żeby to co jest uznane za słuszne, przyjęte jako zasada teoretyczna stało się równocześnie jego zasadą postępowania i działania. Istotę tę najpełniej wyrażał właśnie starożytny znak „fos-dzoe”, w którym słowo „fos” –światło krzyżowało się ze słowem „dzoe” – życie. Ks. F. Blachnicki tłumaczył, że światło musi być w sposób nierozdzielny połączone z życiem. Chodziło o to by światło stało się światłem życia, światłem które kształtuje życie, które jest realizowanie w życiu.

Znak „fos-dzoe” bardzo szybko zadomowił się w ruchu oazowym stając się od roku 1967 znakiem lektorów. Symbolikę tych słów wyrażono również w centrum Ruchu na Kopiej Górce. W roku 1972 u źródła pod figurą Niepokalanej umieszczono napis „dzoe” a wyżej przy wejściu do Namiotu Światła napis „fos”. 

Tłumacząc istotę Ruchu Żywego Kościoła, jego program, ks. Franciszek Blachnicki najczęściej odwoływał się do symboliki krzyża ze słowami „fos-dzoe”. Emblemat ten stał się symbolem programu Ruchu Żywego Kościoła i od początku lat siedemdziesiątych występował we wszystkim typach oaz.

Sama nazwa „Ruch Żywego Kościoła” była bardzo szerokim pojęciem. Wiele bowiem było i jest ruchów odnowy, które dążą do tego samego celu. Nazwa zatem nie oddawała specyfiki ruchu oazowego. W roku 1975 podczas pierwszej Krajowej Kongregacji Odpowiedzialnych podjęto próbę znalezienia nowej nazwy dla Ruchu. Pracowano w sześciu grupach. Wyniki były zaskakujące: wszystkie grupy wskazały jako nazwę „Światło-Życie”. Ks. Franciszek Blachnicki powiedział wtedy:

Jeżeli chodzi o nazwę ruchu: bardzo miła niespodzianka. Wyraziła się jedność w propozycji nazwy „Ruch Światło-Życie”. Myśl ciągle krążyła wokół takiej nazwy, ale celowo nigdzie tego nie sugerowałem. Sprawa podtytułu pozostaje jeszcze otwarta, ale tytuł możemy już lansować. „Światło-Życie” dosyć zwięźle i trafnie wyraża istotę ruchu. Jedno pozostaje niezależne od nas, mianowicie i tak będą mówić „ruch oazowy”. Sytuacja podobna jak z foccolarini. Oni sami nigdy tak się nie nazywali, bowiem ich oficjalna nazwa brzmi „Opera do Maria”. A ludzie nazwali ich „foccolare” (ognisko). Nazwa przylgnęła. Podobnie „oaza”. Nie przeszkadza to jednak posługiwaniu się przez nas nazwą oficjalną. A to, że nas tak z zewnątrz określają, to nam nie przeszkadza.